wtorek, 7 sierpnia 2012

Nowe

Kiedy kończy się jakiś etap życia, w sercu i umyśle budzą się różne myśli - trochę żalu za utratą tego, co 'znane', nieco radości, bo w końcu wszystko ma się zmienić i dużo... strachu, przed tym, co 'nowe'. Czasem wręcz czujemy, że coś przechodzi do przeszłości, że jego zegar tyka coraz głośniej i jedynie chwile dzielą nas od pożegnania się właśnie z tym levelem. A co, jeśli czujesz i masz świadomość, że przeorganizowaniu ulegnie większość Twojego życia, ale nie masz pojęcia, czy 'nowe' będzie lepsze i czy w zasadzie tego chcesz? Gorsza bywa tylko bezradność.

Medycznie rzecz biorąc - wciąż mamy wakacje;) i dobrze. Praktyki ukończone, teraz tylko błogie lenistwo. Ale chyba mój umysł jest w coraz gorszej kondycji i obawiam się, że źle zareaguje pod koniec września na sporą dawkę wiedzy, dlatego zaczynam ćwiczenia! A wiadomo, że nic nie działa lepiej, niż.. nauka języka! Hiszpański - moja miłość zaraz obok medycyny. So, let's go!