poniedziałek, 31 grudnia 2012

Stary/Nowy Rok

W związku z kończącym się rokiem, 
życzę Wam.. szalonej zabawy w tę jedyną w roku noc!
W Nowym Roku zaś dużo uśmiechu i radości, 
nie zważania na uciekający czas, ale życia daną chwilą i wykorzystywania jej w pełni siły; wytrwałości w dążeniu do obranych celów, 
sukcesów w życiu, tylko słonecznych dni, przyjaźni, dużo miłości i bliskości 
i aby ten Nowy Rok uskrzydlił Was i pozwolił wznieść się ponad sprawy przyziemne tego świata.

 A teraz.. w kąt troski i kłopoty! 
Udanej zabawy:)


M.

poniedziałek, 15 października 2012

Nudzimy się!

Nudzimy się okropnie!
Tzn. można się wziąć do nauki, ale przy takim poziomie mobilizacji, to czuję, że prędko stan ciekawości fizjologiczno-biochemiczno-histologicznej mnie nie ogarnie;)
Podczas ostatniej piątkowej rozmowy z koleżanką (jakich w piątek mnóstwo;p - te okienka) ustaliłyśmy, że ludzie, którzy lubią biochemię są dziwni. I co? W niedzielę, z całej mej niechęci do fizjologii, usiadłam nad biochemią i .. spodobało mi się! Zaczynam się siebie bać chyba..

Mam już posprzątane, pozmywane, wyprane i uprasowane wszystko, także.. pójdę pobiegać :) Jak wrócę, to oczywiście tylko kilka rzeczy i siądę do nauki. Tia, na pewno :)

sobota, 6 października 2012

21 lat temu

Dokładnie 21 lat temu, w małym rejonowym szpitalu przyszła na świat dziewczynka, 3100g żywej wagi. Pierwsze dziecko swoich rodziców ;) Strasznie ciekawe otaczającego środowiska, trochę kłopotów sprawiało. Lata mijały szybko. I oto dziś - po 252 miesiącach dotarła do tego etapu. Znów mamy jesień, październik..


***
"Nie wiem, czym jest ta siła. Wiem tylko, że istnieje"

niedziela, 30 września 2012

I tydzień

Ruszyli! Dobrze, dobrze.. popełzali w stronę nowych doświadczeń II roku. Plan jest tak cudownie ułożony, żebyśmy przypadkiem nie wpadli na pomysł pojawienia się na wykładach. Przecież nie będziemy się tacy nadgorliwi.. nie chcą nas, to nie=P  Za pozytywną zmianę uchodzi nowa asystentka od histo. Pierwszy raz ktoś powiedział kilka zdań na temat, był chętny do wyjaśnienia i rozwiania wszelkich wątpliwości, zainteresował się na co patrzymy pod mikroskopem i czy nie popełniamy błędów w myśleniu. Jaka miła odmiana:) Jej:) Nawet zajęcia z biofizyki miały jakiś urok w sobie. Czyli jest lepiej, niż początkowo założyłam. Aż się chyba zacznę uczyć :)

Jesień w pełni.. i czuję w kościach, że nadchodzi czas na zmiany, na reorganizację, na porządki. I mam nieodparte wrażenie, że to dobry kierunek. Więcej! Wszystkie znaki wskazują na to, że będzie więcej wiosny tej jesieni :)




niedziela, 2 września 2012

3 zasady

Trzy proste zasady:

1.  Jeśli nie będziesz szedł po to, czego chcesz, nigdy tego nie osiągniesz.

2.  Jeśli nie będziesz pytał, odpowiedź zawsze będzie brzmiała 'nie'.

3.  Jeśli nie będziesz szedł na przód, pozostaniesz w tym samym miejscu.

Smile :)

wtorek, 7 sierpnia 2012

Nowe

Kiedy kończy się jakiś etap życia, w sercu i umyśle budzą się różne myśli - trochę żalu za utratą tego, co 'znane', nieco radości, bo w końcu wszystko ma się zmienić i dużo... strachu, przed tym, co 'nowe'. Czasem wręcz czujemy, że coś przechodzi do przeszłości, że jego zegar tyka coraz głośniej i jedynie chwile dzielą nas od pożegnania się właśnie z tym levelem. A co, jeśli czujesz i masz świadomość, że przeorganizowaniu ulegnie większość Twojego życia, ale nie masz pojęcia, czy 'nowe' będzie lepsze i czy w zasadzie tego chcesz? Gorsza bywa tylko bezradność.

Medycznie rzecz biorąc - wciąż mamy wakacje;) i dobrze. Praktyki ukończone, teraz tylko błogie lenistwo. Ale chyba mój umysł jest w coraz gorszej kondycji i obawiam się, że źle zareaguje pod koniec września na sporą dawkę wiedzy, dlatego zaczynam ćwiczenia! A wiadomo, że nic nie działa lepiej, niż.. nauka języka! Hiszpański - moja miłość zaraz obok medycyny. So, let's go!


niedziela, 15 lipca 2012

Wakacje!

Wieki mnie tu nie było. Na szczęście los nie zapewnił przez ten czas większych tragedii. Egzamin zdany, nawet bardzo ładnie, a teraz upragnione wakacje. Pogoda jest niczym nastrój kobiety podczas PMS, ale udało się złapać troszkę promieni słonecznych. Co prawda, założenie było takie, że ta brązowa skóra zostanie na dłużej, niż na tydzień, ale cóż.. może uda się jeszcze nadrobić. Jak na razie intensywnie:) dwa wyjazdy już za mną, teraz w trakcie praktyk, a głowa wciąż pełna pomysłów na ten wolny czas. Być może uda się złapać byka za rogi i ziścić pewne marzenie :) Poza tym już zapomniałam, jak miło przeczytać książkę o innym temacie, niż medyczny..


'Los stawia nam na drodze wspaniałych ludzi, każdy nas czegoś uczy.. '

sobota, 2 czerwca 2012

Stare czasy

Wróciłam ostatnio, całkiem przypadkiem, na starego bloga. Przeczytałam kilka notek i.. byłam w szoku. Jak się zmieniłam. Kiedyś narzekałam, że ludzie się strasznie zmieniają, raczej na gorsze, niż na lepsze. A teraz? Mam mętlik w głowie.

Uczę się. Do egzaminu się uczę.

czwartek, 24 maja 2012

wtorek, 8 maja 2012

Zielona herbata

Wybrałam się na zakupy i zobaczyłam ją. Stała sobie na półce, w zielono-żółtym opakowaniu. Przeszłam obok niej obojętnie. Ale wróciłam, względy zdrowotne, uwagi mamy - wygrały. Kupiłam, włożyłam do szuflady i zapomniałam o niej. I nastąpił nieoczekiwany fakt - w brązowym pojemniku ilość rozpuszczalnej kawy firmy X zbliżyła się do zera. Zdegustowana tą sytuacją, sięgnęłam po zielono-żółte opakowanie. Zaparzyłam herbatę i.. tak, wiem! już się z nią nie rozstanę :) Zielona herbata z malinami, czyli idealne połączenie! 
Ponoć oczyszcza umysł. Przyda się na ten ciężki maj..

Wspominałam już, że od zeszłego roku uwielbiam maj? 
No to uwielbiam :)

czwartek, 29 marca 2012

:)

Dobrze mi tu. Mimo wszystko:) I chyba wreszcie mogę rzec,że zaklimatyzowałam się tu.

Czas nas uczy pokory.
Szyyyybciej do tego wolnego, no!

piątek, 9 marca 2012

Piąta góra

'Jeśli Twoja przeszłość Cię nie zadowala, zapomnij teraz o niej. Wyobraź sobie nową historię swojego życia i uwierz w nią. Skoncentruj się jedynie na chwilach, w których osiągnąłeś to, czego pragnąłeś - i ta siła pomoże Ci zdobyć to, czego chcesz'


Namieszało się trochę.
Prostujemy ;]

środa, 8 lutego 2012

Przeszłość

A przyjdzie taki dzień, kiedy przeszłość zapuka do Twoich drzwi. I choć zastanie je zamknięte na trzy spusty, to spróbuje oknem i kominem i szparą ścianie. I wtargnie niespodziewanie w Twoje życie, niosąc zamęt i tworząc chaos w idealnym harmonogramie życia. I powiesz sobie - tak jestem winna. Zostawiłam ją za sobą, choć nie rozwiązałam wszystkich spraw, choć wszystkie znaki na ziemi i na niebie zdawały się wołać - ogarnij teraźniejszość, by mieć dobrą przyszłość. Jak wtedy byłaś głucha i ślepa, to teraz płać. I pytam - co masz na swoje usprawiedliwienie?

Dziś jest ten dzień.

piątek, 3 lutego 2012

Ferie;)

Ferie w pełnej odsłonie :)

I chyba znalazłam swoje miejsce.
Tu. Teraz. I mimo całej magii tej uczelni, nie zamieniłabym na inną.
Tylko za 'tamtymi' ludźmi tęsknię..