Żyję, mam się całkiem dobrze i nie, że nie chciało mi się pisać, ale nie miałam o czym, a raczej myśli było zbyt dużo, by je tu umieścić.
Znamy mnóstwo ludzi, jednych dokładniej, drugich - mniej. Czasem wydaje nam się, że znamy kogoś 'od podszewki' i nagle jedno zdanie, jedna sytuacja sprawia, że schodzimy na ziemię i uświadamiamy sobie, że nigdy nie podejrzewaliśmy ludzi o pewne sprawy, zachowania, układy. I to bardzo dziwne uczucie, gdy po 3 latach znajomości, właściwie nie wiesz o człowieku nic.. A przynajmniej nie to, co wydawało się oczywiste..
Głowa i szyja za mną =) OUN! Bój się, bo nadchodzę! ;D
I święta coraz bliżej..
nie wiem, co gorsze- nie znać nikogo, czy znać i nagle stracić, chyba nawet to ostatnie, ponieważ wspomnienia i pamięć wszystko utrudniają.
OdpowiedzUsuńO, gratuluję głowy ;) i nas prawie wszyscy mają z tego komisa...
OdpowiedzUsuńOUNowi podołałam, ale to bardzo odległe czasy - jeszcze w listopadzie był ;)
Ja drżę obecnie przed zaliczeniem z histologii...
Im wcześniej okaże się jaki ktoś jest naprawdę, tym lepiej. Nawet jeśli jest to przykre wydarzenie.
Dawno mnie tu nie było...
OdpowiedzUsuńale lecisz do przodu dzielnie, jak widzę :)
zazdroszczę...
A co do ludzi... w końcu całe życie się uczymy. Również na błędach i niedopowiedzeniach.
PS - zmieniłam nick ;)