sobota, 16 października 2010

Taaaak!

Od razu muszę się pochwalić! Zdałam osteologię na 4.0 ! :) i była to jedna z dwóch takich ocen, ku rozwianiu wątpliwości - wyższych nie było;p Ogólnie stres był niesamowity przed, jak się uczyłam rano, jak jechałam autobusem, jak wchodziłam do Anatomicum. Zniknął, kiedy przekroczyłam próg drzwi prosektoryjnych. Nie czułam go też, kiedy odpowiadałam. Ale nieziemsko zmęczona byłam już po:)
No, ale nie siadamy na laurach, tylko jedziemy dalej. Kolejne porcje materiału z anato, biologia i pasożyty a na dokładkę łacinka.
Ale ja o kocham i już!

I nie można nigdy zakładać, że się nie uda. <--do maturzystów:)
Ściskam was mocno!

5 komentarzy:

  1. Gratuluje:) Ja również bardzo sie ciesze i zazwyczaj chwale gdy dostane najlepsza ocene w klasie czy tam grupie:) Niestety za czesto to nie bywa ale moze wlasnie dlatego powoduje tyle radosci:) Jedno zaliczone i nastepne, kurcze jak to dobrze w szkole sredniej gdzie wlasciwie sie ucze jak mi sie chce a jak nie to najwyzej sie pod koniec roku poprawi;d
    Tak sobie mysle, jak to fajnie isc studia jesli uczy sie to sie lubi i sprawia przyjemnosc. Chyba nie ma nic lepszego w zyciu, podobnie z praca. Moge tak czytac te notki calymi dniami a nauke zrzucam na wieczor kiedy sie mowi - jutro. Aby dzisiejszy dzien nie byl taki jak przed chwila opisalem siadam do tematu bakterie i zaczynam sie uczyc. To jest na pewno pryszcz w porownaniu do tego czego Ty sie codziennie uczysz wiec mnie to mobilizuje:)
    Postaram sie nie myslec, ze nie dam rady jednak to przychodzi ze srodka i mam slaba kontrole nad tym, ale takze czesto sobie wyobrazam moment jak wychodze z sali czysto po maturze z takim zadowoleniem, ze mam szanse na ta farmacje:) Zdaje sobie sprawe jak ciezko wyciagnac te 154pkt tymbardziej, ze nigdy nie bylem kujonem ani wybitna osoba a w wiekszosci tacy sie chyba dostaja. No nic pisze i pisze a czas leci. Czas do nauki.

    Pozdrawiam i owocnej nauki zycze z anatomii, pasozytow i lacinki:)
    Drogama

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję ładnej czwórki :) Rzadko czytam takie optymistyczne notki u pierwszorocznych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Beata (dobrze piszę?) będę śledzić Twoje poczynania na bieżąco, fajnie, że ładnie zaczęłaś. Nie wiem, czy pamiętasz, ale pisałam do Ciebie e-mail z prośbą o adres bloga- jestem w III kl. i nie wierzę zbyt w swoje siły, mam nadzieję, że Twoje notki okażą się dla mnie motywacją. Pozdrawiam, Groszek. ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajnie, gratuluję czwórki!! :)
    i podoba mi się zakończenie notki... bo mnie już zwątpienie ostatnio dopadło, czy to ma sens, skoro i tak mnie coś na tej maturze udupi.

    niesamowite, jak bardzo jesteś zafascynowana medycyną. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o nie, ale Ci zazdroszczę!
    ja niestety poległam na osteologii. jak zresztą większość towarzystwa.
    ogromne gratulacje!

    OdpowiedzUsuń